Do Roztoki trafiłam na początku marca 2019 r. Jeszcze zanim zobaczyłam to niezwykłe miejsce na własne oczy czułam, że wpadnę po same uszy. Właścicielka p. Małgosia opowiadała o Zamku z takim przejęciem i pasją! A ja od lat kocham się w starociach. Zaczęło się od mebli po babci, a potem przeniosło na każdy nadgryzioną zębem czasu przedmiot i dom. Z Roztoką oczywiście było podobnie. Od bramy, przez dziedziniec i kolejne pomieszczenia zachwyt za zachwytem. Muszę tu zaznaczyć, że działają tak na mnie tylko stare mury nie poddane agresywnej renowacji, po prostu autentyczne. Miałam do dyspozycji dwa szalone dni i jeszcze bardziej zwariowany wieczór na sfotografowanie Zamku i otaczającego parku. O zmierzchu przyjechała ekipa oświetleniowców, którzy sprawili, że Roztoka rozbłysła na księżycowym niebie. Zrobiłam setki fotografii, a i tak uważam, że odkryłam tylko wierzchołek. Drzemie w tych murach niezaprzeczalny potencjał. Jestem więcej niż pewna, że Zamek będzie inspiracją dla wszystkich wrażliwych na piękno ludzi. Zapraszam do galerii i spojrzenia na to niezwykłe miejsce moimi oczami.
A jeśli marzy się Wam sesja fotograficzna w tej wyjątkowej przestrzeni, z przyjemnością ją dla Was wykonam.
Natalia Kapsa
Fotografia to moja pasja.
Z aparatem fotograficznym nie rozstaję się od 15 lat. Nieustannie staram się uchwycić piękno, którego doświadczam na każdym kroku.
Fotografuję z wykorzystaniem naturalnego światła. Wierzę w doskonałość natury, dlatego najbliższa jest mi fotografia naturalna. Uwielbiam zmarszczki, piegi, fakturę skóry. Dzięki nim zdjęcie żyje.
Zarówno w fotografii, jak i w życiu wyznaję zasadę „mniej znaczy więcej?.
Kocham się w starych meblach i podupadłych starych domach z Dolnego Śląska. Lubię zapach lawendy i naftaliny. Kolekcjonuję albumy mistrzów fotografii. Gdybym nie zajęła się fotografią, urządzałabym ludziom wnętrza w stylu vintage i odnawiała stare meble.
W każde zdjęcie wkładam całe moje serce. Tak właśnie spełniam swoje największe marzenie: robię to, co kocham.